Egzekucja czy samobójstwo?
- Belgiainfo

- 9 paź
- 1 minut(y) czytania

Kilka dni temu na Anderlecht znaleziono ciało młodego mężczyzny, zawieszone na znaku drogowym. Początkowo mówiło się o samobójstwie… ale coraz więcej wskazuje na to, że to mogło być coś znacznie poważniejszego.
Ofiara to 28-letni Bekim Halilaj – Albańczyk, który w przeszłości został skazany w Wielkiej Brytanii za przemyt kokainy. Według zagranicznych dziennikarzy mógł zostać „ukarany” przez grupy przestępcze za utratę cennego ładunku narkotyków. Niektórzy komentatorzy wprost mówią o egzekucji mającej być ostrzeżeniem dla innych.
Prokuratura w Brukseli oficjalnie nie wyklucza jeszcze hipotezy samobójstwa i prowadzi śledztwo, jednak kontekst – przeszłość kryminalna ofiary, sposób, w jaki ciało zostało pozostawione – sprawia, że sprawa budzi ogromne wątpliwości i liczne spekulacje.
Warto zauważyć, że tego typu „publiczne” egzekucje to znana metoda mafii narkotykowych, mająca na celu zastraszenie nie tylko członków grup, ale także całego środowiska przestępczego. Pytanie brzmi: czy Belgia stała się miejscem, gdzie takie sygnały wysyła się już otwarcie?
Zwykli obywatele pozostają w szoku – bo jeśli prawdą jest, że była to mafijna kara, oznacza to, że europejskie stolice nie są wolne od brutalnych porachunków, które do tej pory kojarzyły się głównie z Ameryką Południową czy Sycylią.
Czy to faktycznie „samobójstwo”, czy raczej mafijny komunikat? Na odpowiedź przyjdzie nam jeszcze poczekać, ale jedno jest pewne: sprawa nie pozostawia nikogo obojętnym.
fot. rtl.be

























Komentarze