Delphine Boël chce uzyskać tytuł księżnej Belgii
- 12 wrz 2020
- 1 minut(y) czytania
Ostatnia rozprawa w sprawie wniosku o uznanie ojcostwa króla Alberta II w stosunku do Delphine Boël odbyła się w czwartek po południu przed Sądem Apelacyjnym w Brukseli. Chodziło głównie o nazwisko, które będzie nosić Delphine i tytuł księżniczki, jaki, zdaniem prawników obu stron, można jej przypisać. Ponadto Albert II nie zaprzecza już ojcostwa i ogłosił w styczniu ubiegłego roku, że nie będzie już sprzeciwiał się w sądzie prośbie Delphine o uznanie go za jej prawnego ojca.
„To było długie przesłuchanie, ale oczywiste jest, że to, co najważniejsze, zostało nabyte, ponieważ nikt nie kwestionuje faktu, że Delphine jest córką Alberta II. Jest to przesłuchanie, które miało na celu sprawdzenie, jakie są wielorakie konsekwencje. Będziemy jednak czekać na ostateczną decyzję, aby poznać skutki wykraczające poza uznanie pochodzenia ”- skomentował Me Marc Uyttendaele, doradca Delphine Boël.
„Mogę tylko powiedzieć, że najważniejsza jest kwestia nazwiska, ale Delphine nigdy nie miała innej prośby niż traktowanie jej, dokładnie tak samo jak jej rodzeństwa. Nazwisko- trzeba odwołać się do Konstytucji, która ustala nazwiska rodziny królewskiej. Tytuł księżniczki, też jest częścią debat, ale sam w sobie nie jest ważny. Faktem jest, że jedno z dzieci Alberta II nie może być dzieckiem inaczej traktowanym niż inne ”, dalej mówił Me Uyttendaele.
W styczniu ubiegłego roku testy DNA, wykazały, że Albert II jest rzeczywiście biologicznym ojcem Delphine Boël.
foto: EPA

























Komentarze