Ostatnia droga tragicznie zmarłej Marzeny. Żegnały ją tłumy

Marzena Szulhan była twarzą kampanii „Matka Polka Motocyklistka”. Wystąpiła w klipie, promującym bezpieczeństwo motocyklistów na drogach. Wcieliła się w rolę ofiary wypadku. Niedawno całą Polskę obiegła wstrząsająca informacja. Kobieta zginęła w wypadku, do którego doszło w Szczecinie. Miała 29 lat. W poniedziałek, 30 października pożegnały ją tłumy.

Pogrzeb Marzeny Szulhan odbył się na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie. Uczestniczyli w nim nie tylko bliscy i przyjaciele zmarłej 29-latki, ale też kilkuset motocyklistów. W pewnej chwili przed kaplicą rozległ się ryk silników. Tak kierowcy oddali kobiecie hołd. Utworzyli też żałobny kondukt, by towarzyszyć jej w ostatniej drodze. Wcześniej – w sobotę, 28 października – w Kościele pw. św. Stanisława Kostki została odprawiona msza w intencji zmarłej motocyklistki.

Marzena Szulhan zginęła 17 października. 29-latka uczestniczyła w wypadku, do którego doszło w al. Jana Pawła II w Szczecinie. Jej motocykl zderzył się z osobówką. Kobieta wypadła z drogi i uderzyła głową w drzewo. Choć na miejscu pojawiła się pomoc, na ratunek było za późno. Marzena Szulhan nie przeżyła. Osierociła synka.

Motocykliści postanowili wesprzeć bliskich tragicznie zmarłej koleżanki. Zorganizowali internetową zbiórkę pieniędzy. – My fanatycy motoryzacji w geście solidarności chcemy pomóc rodzinie zmarłej Marzeny, a zwłaszcza jej synkowi Jakubowi, choćby w taki sposób aby nie musieli martwic o pieniądze, które w tym momencie napewno przydadzą się rodzinie – napisali. – Choć raz pokażmy, że potrafimy zjednoczyć się razem ze światem motocyklistów, a przede wszystkim z rodziną Marzeny – dodali.

Przypomnijmy. Marzena Szulhan była twarzą kampanii „Matka Polka Motocyklistka”. Jej celem było promowanie bezpieczeństwa motocyklistów na drogach. Kampania miała szokować i zmuszać do myślenia. Przypominać, że na motocyklach często jeżdżą kobiety: matki, siostry, córki, osoby, na które czekają najbliżsi. 29-latka grała kobietę, która uległa wypadkowi.

Fakt.pl